Zawsze marzyłam o podróży do Portugalii i w końcu w zeszłym roku to marzenie się spełniło! Byliśmy tam z mężem w czerwcu. Czy było tak jak sobie wyobrażałam? Jeszcze lepiej! Pierwsze co mnie zachwyciło to oczywiście Lizbona. Miasto naprawdę magiczne, nawet będąc w nim miesiąc zabrakłoby czasu, żeby wszystko zobaczyć. Nam udało się przejechać słynnym tramwajem numer 28, odwiedzić dzielnicę Alfamę i słynny plac Rossio. Wszędzie piękne uliczki, mnóstwo knajpek, jedzenie przepyszne. Kolejnym punktem wycieczki było Porto. I znowu się nie rozczarowałam. Miasto wygląda na żywo jak wycięte z pocztówki. Piękna architektura, mosty i azulejos czyli biało-niebieski ceramiczne płytki ozdobne. No i oczywiście słynne na cały świat porto. Na wypoczynek udaliśmy się do Algarve. Następne piękne miejsca. Plaże, skały, kolorowe rybackie łodzie. Obrazki po prostu jak z bajki. Z Portugalii przywiozłam nie tylko mnóstwo zdjęć ale i mnóstwo wspomnień.
Komentarze