Toskania kojarzyła mi się wcześniej z pięknym, wzgórzystym krajobrazem, słońcem i winem. Po wycieczce wiem, że te znane wszystkim obrazki są prawdziwe. Plan wycieczki był bardzo intensywny i o to mi chodziło. Chciałam jak najwięcej zobaczyć, jak najwięcej spróbować. Rozpoczęliśmy zwiedzanie od Pistoi a potem słynne uzdrowisko Montecatini. Kolejnym punktem była Sien, która mnie po prostu urzekła. Następnego dnia znana na całym świecie Krzywa Wieża w Pizie i region Chianti. Degustacja lokalnych win była nie tylko ciekawa i oczywiście przyjemna, ale można też było zrobić zakupy w dobrej miejscowej winiarni. Takie pamiątki z podróży są najlepsze, bo naprawdę przypominają chwile spędzone na wakacjach. Wisienką na torcie była na końcu wizyta we Florencji. To miasto chyba nie potrzebuje reklamy, jego sława mówi sama za siebie. Katedra Santa Maria del Fiore, Most Złotników, wieża Giotta wszystko to znane na całym świecie zabytki, które po prostu trzeba zobaczyć. Mnie one urzekły i z pewnością nabrałam apetytu na resztę pięknej Italii.
Komentarze